Kryzys spowodowany wysokimi cenami węgla skłonił rząd do wprowadzenia rozwiązań, mających na celu ochronę obywateli przed drożyzną.
Pierwsza ustawa dotycząca regulowanej ceny węgla okazała się strzałem w kolano. Propozycja w której to firmy importujące i sprzedające węgiel miały kredytować zakup węgla, a następnie sprzedawać go ze stratą, nie spotkała się z zainteresowaniem.
Rozpoczęła się rozpaczliwa walka z czasem. Pozostało zaledwie 2 miesiące aby sprowadzić do Polski duże ilości węgla, w sytuacji gdy nie tylko jest bardzo drogi ale i poszukiwany przez inne kraje. Następnie cały ten węgiel trzeba jeszcze rozładować, przetransportować pociągami, przesiać, sprzedać i dostarczyć do odbiorców.
To rodzi problemy, ponieważ nasza infrastruktura nie jest przygotowana do operacji na tak dużą skalę. Transport węgla ma mieć status priorytetowy. Inne towary mogą więc nie zostać rozładowane na czas w portach lub przewiezione koleją. Opóźnienia lub nawet zerwane umowy będą powodem odszkodowań za które zapłaci państwo czyli my.
Przedstawiciele rządu nie chcą podać harmonogramu dostaw oraz innych szczegółów dotyczących importu węgla zasłaniając się tajemnicą handlową. Można przypuszczać, że zapowiadane przez premiera 2,5 mln ton sprowadzane przez spółki PGE Paliwa oraz Węglokoks dotrą do nas, odbiorców dopiero zimą.
Teraz rząd, po burzliwych naradach, postanowił wprowadzić dodatek węglowy. W ten sposób strzela sobie w drugie kolano. Trudno nawet ocenić która z ustaw jest bardziej szkodliwa. Zapytasz dlaczego?
Ceny węgla u sprzedawców będą osiągać coraz to wyższe poziomy. Już pojawiły się ekogroszki za 5000 zł. Zanim ktokolwiek zobaczy w portfelu jakiekolwiek pieniądze z dopłat, to wzrosty cen skutecznie zniwelują ewentualne korzyści.
Nie ma też co liczyć, że kupujący chętnie kupią taki drogi opał. Wręcz przeciwnie. Wszyscy będą próbować nabyć opał w PGG. Tu ceny pozostają bez zmian czyli w okolicach 1000 zł. Warto też podkreślić, że spółka zrezygnowała z pośredników sprzedających ich węgiel. W zamian organizowana jest sieć dostawców, a całość sprzedaży ma być realizowana przez sklep internetowy. Jak to wytrzymają serwery skoro już teraz jest ogromny problem z zakupem?
Dopłaty, które miały ostudzić nastroje obywateli, wywołały niezadowolenie wśród osób ogrzewających swoje domy innymi źródłami ciepła. Planowane są kolejne pakiety z pomocą. Kolejne miliardy dodrukowanych pieniędzy zostanie wypuszczonych na rynek powodując wzrost inflacji. To z kolei wywoła wzrost cen wszystkich innych produktów.
Pojawiają się głosy o niezgodności proponowanych zapisów z Konstytucją. Ustawa dzieli bowiem obywateli na tych którzy otrzymają i nie otrzymają dodatku. Kryterium jest tylko rodzaj opału.